20 miast w Polsce zrealizowało niewielkie inwestycje w dostępność, na które otrzymały po 100 tysięcy złotych z Funduszy Norweskich i EOG. Na co samorządy wykorzystały te pieniądze?
Po przeczytaniu leadu pewnie pomyślałaś/pomyślałeś sobie: „Ile? A co za to da się zrobić?”.
Faktycznie, jeśli patrzymy tylko przez pryzmat kwoty, może się wydawać, że to bez sensu. Ale jeśli podejdziemy do tego w ten sposób, że każda, nawet najmniejsza zmiana na rzecz wyrównywania szans, jest ważna, to optyka zmienia się o 180 stopni.
Żeby podeprzeć tę tezę, mógłbym rzucić tutaj kilka cytatów cytaty o małych krokach, których pełen jest internet. Pierwszy przychodzi na myśl Lao Tzu, który twierdził, że nawet najdalszą podróż zaczyna się od pierwszego kroku. Tyle że taki fundament byłby bardzo kruchy. To tylko retoryka.
Zamiast tego, wolę pokazać konkrety. Sam/a później ocenisz czy było warto.
Czym są granty na dostępność
Na początek drobne wyjaśnienie. Pieniądze na dostępność pochodzą z Funduszy Norweskich z Programu Rozwój Lokalny. W 2021 roku Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej rozstrzygnęło konkurs dla średnich miast tracących funkcje społeczno-gospodarcze, które ubiegały się o dofinansowanie różnego rodzaju inwestycji, np. z zakresu transportu publicznego, wsparcia inicjatyw mieszkańców, zielonych inwestycji czy dostępności. Ostatecznie granty w wysokości 3,5 miliona euro otrzymało 29 miast.
Te miasta, którym nie udało się znaleźć wśród 29 zwycięzców, ale przeszły do drugiego etapu konkursu, mogły ubiegać się o specjalny grant na dostępność w wysokości 100 tysięcy złotych. Ostatecznie dofinansowanie na prodostępnościowe projekty dostało 20 miast.
20 miast, którym „się chce”
To jak? Gotowi? Zapinamy pasy i zaczynamy podróż przez dostępną Polskę.
Wypadałoby zacząć od tego, kto sięgnął po granty na dostępność. Były to następujące miasta: Biłgoraj, Busko-Zdrój, Chełm, Głogów, Grajewo, Krapkowice, Kraśnik, Legnica, Mielec, Mińsk Mazowiecki, Mrągowo, Nakło nad Notecią, Nowy Targ, Piastów, Przasnysz, Rumia, Skarżysko-Kamienna, Sokołów Podlaski, Świdwin, Wałbrzych.
Z grubsza cała Polska. 20 samorządów.
Nie przyjrzymy się wszystkim inwestycjom, bo powstałaby z tego kilkudziesięciostronnicowa książka. Pokażę Wam za to 5 przykładów wykorzystania tych 100 tysięcy złotych. Będzie to krótka opowieść o samorządach, którym po prostu „się chce”.
Migający Wałbrzych
Naszą podróż zaczynamy w Wałbrzychu – stutysięcznym mieście w województwie dolnośląskim, tuż przy granicy z Czechami.
Miasto zdecydowało się wyrównać szanse osób z niepełnosprawnościami słuchu – głuchych i niedosłyszących. Za pieniądze z grantu zorganizowano kurs języka migowego dla dwojga pracowników Urzędu Miejskiego w Wałbrzychu i pracownika Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej (MOPS). Zakupiono też 3 pętle indukcyjne – specjalne urządzenia, które wspomagają działanie apratów słuchowych.
Dodatkowo, w budynku MOPS zamontowano 3 plany budynku w piśmie Braille’a (tzw. tyfloplany), w tym 1 z udźwiękowieniem. Tyfloplany pomogą poruszać się po ośrodku osobom z niepełnosprawnością wzrokową.
Winda w Krapkowicach
Przenosimy się do sąsiedniego województwa, do piętnastotysięcznych Krapkowic w Opolskiem.
Krapkowice postawiły na proste, ale dość kosztowne działanie. Za pieniądze grantu oraz własne (koszt inwestycji przekroczył 100 tysięcy złotych) miasto wymieniło windę w budynku Urzędu Miasta i Gminy. Stara winda non stop się psuła, przez co wejście na pierwsze i drugie piętro było problematyczne np. dla seniorów i osób poruszających się na wózkach. Nowy dźwig jest przystosowany do obsługi osób z niepełnosprawnościami. Inwestycja objęła nie tylko zamontowanie nowej windy, ale także rejestrację jej w Urzędzie Dozoru Technicznego oraz demontaż starej.
Wszechstronny Nowy Targ
Pozostańmy w południowej Polsce, ale przenieśmy się ponownie nieco na wschód, do Nowego Targu w województwie małopolskim.
Urzędnicy z tego miasta wykorzystali swoje 100 tysięcy złotych na kilka przedsięwzięć.
Po pierwsze, wyremontowali toalety w MOPS i dostosowali je do potrzeb osób z niepełnosprawnościami.
Po drugie, zadbali przede wszystkim o seniorów – w przestrzeni miejskiej pojawiło się 29 nowych ławeczek.
Po trzecie, przeszkolili 15 pracowników urzędu miasta z dostępności cyfrowej. Urzędnicy uczyli się np. jak tworzyć dostępne dokumenty, czym są i jak dodawać opisy alternatywne (tekstowy opis grafiki lub zdjęcia, który pomaga osobom niewidomym korzystającym z czytników ekranowych) oraz jak pisać proste i zrozumiałe teksty, m.in. dla osób, które mają niepełnosprawność intelektualną.
Ostatnim, czwartym przedsięwzięciem, które sfinansowano z grantu, była wymiana wszystkich tabliczek imiennych przy drzwiach pokoi w urzędzie oraz przy toaletach. Tabliczki mają wypukłe i oznaczenia w alfabecie Braille’a. Zostały też sprawdzone przez osobę niewidomą, która posługuje się tym alfabetem. To pozwoliło wychwycić i skorygować błędy.
Przeszkolony Świdwin
Z kolei w zachodniopomorskim Świdwinie zakupiono i uruchomiono usługę „Tłumacz Migam” na stronach Urzędu Miasta Świdwin oraz lokalnego MOPS. Dzięki temu rozwiązaniu osoba głucha może połączyć się online z tłumaczem języka migowego i za jego pośrednictwem zadzwonić do urzędu. Poza tym, na stronie internetowej Świdwina najważniejsze treści zostały przetłumaczone na język migowy.
Miasto postawiło też na szkolenia. Z różnych aspektów dostępności przeszkolono 70 osób m.in. pracowników Urzędu Miasta, szkół oraz kadry zarządzającej jednostek podległych. Wszystkie te osoby mogły lepiej zrozumieć, z jakimi przeszkodami zmagają się na co dzień osoby z niepełnosprawnościami.
Filmy dla niewidomych w Legnicy
Naszą podróż po (bardziej) dostępnej Polsce kończymy w tym samym województwie, w którym zaczęliśmy. 70 km na północ od Wałbrzycha leży Legnica. W tym mieście, przy ul. Mickiewicza 26, działa wyjątkowe miejsce – Filia Zbiorów Muzycznych i Specjalnych Legnickiej Biblioteki Publicznej. Jest to placówka wyspecjalizowana w obsłudze osób z niepełnosprawnościami, szczególnie niewidomych i niedowidzących. Gromadzi osoby z dysfunkcją wzroku na comiesięcznych spotkaniach „Klubu Filmowego Osób Niewidomych”, podczas których wyświetlane są filmy z audiodeskrypcją.
Dzięki grantowi kupiono sprzęt i wyposażenie potrzebne do działania klubu filmowego. Kupiono projektor, ekran do projekcji z pilotem, zestaw głośników, komputer i kilka akcesoriów. Sprzęt będzie służył klubowi do organizowania projekcji filmowych, prezentacji i audycji umuzykalniających dla dzieci, młodzieży i osób dorosłych.
"Znacznie poprawiła się jakość oglądanego filmu, co zostało dostrzeżone przez uczestników niedowidzących. Uległa również znacznej poprawie jakość nagłośnienia. Szczególnie odczuło to dwóch uczestników borykających się z niedosłuchem. Zawieszenie projektora i ekranu pod sufitem pozwoliło na lepsze i bezpieczniejsze zorganizowanie przestrzeni, niedowidzący i niewidzący nie potykają się o wystawione sprzęty" – pisze w swoim raporcie miasto.
Zwróćcie uwagę na ostatnie zdanie w cytacie z raportu. Wystarczyło drobne przeorganizowanie przestrzeni i już jest wygodniej i bezpieczniej. Osoby w pełni sprawne mogę drobnych przeszkód po prostu nie zauważać, a dla osób z niepełnosprawnościami takie drobnostki, jak sprzęt stojący na podłodze, mogą stanowić zagrożenie.
Legnica wyposażyła też filie swojej biblioteki w tzw. magiczne dywany, czyli interaktywną podłogę, która pomaga zorganizować kreatywne zabawy dla dzieci i młodzieży. Przykładowo, Filia nr 4, mieszcząca się przy ul. J. Heweliusza 7N, na podstawie książki pt. „Jesień” Małgorzaty Strzałkowskiej zorganizowała zabawę dla dzieci. Z pomocą interaktywnej podłogi najmłodsi przenieśli się w świat jesieni. Uczestnicy zajęć segregowali owoce i warzywa, oraz zamiatali jesienne liście.
Oprócz magicznych dywanów do biblioteki trafiły m.in. laptopy, telewizor, sprzęt audio oraz 12-stolików.
Różne oblicza dostępności
Te pięć miast to tylko przykłady. Są też samorządy, które swój grant z Funduszy Norweskich i EOG przeznaczyły m.in. na:
- montaż urządzeń przeznaczonych dla osób z niepełnosprawnościami na placach zabaw (np. Biłgoraj, Rumia),
- audyt miejskich stron internetowych pod kątem dostępności (Skarżysko-Kamienna),
- dostosowanie części przejść dla pieszych do potrzeb osób z niepełnosprawnościami (Piastów).
Wszystkie te przedsięwzięcia mają jeden wspólny mianownik – poprawiają dostępność w skali mikro, w miejscach, z których korzystają lokalne społeczności.
Dostępnościowe postscriptum
Na koniec kilka słów ode mnie, autora tego artykułu.
Dostępność powszechnie kojarzy nam się z niepełnosprawnością. I słusznie. Obecnie kilkanaście procent naszego społeczeństwa to osoby z niepełnosprawnościami. Szacuje się, że nawet 30% społeczeństwa może mieć trwałe lub czasowe ograniczenia w mobilności czy percepcji.
Osoby poruszające się na wózku potrzebują np. niższych krawężników, wind i podjazdów. Osobom niewidomym jest łatwiej, jeśli sygnalizacja świetlna na przejściu dla pieszych wydaje również odpowiedni dźwięk. Osoby głuche nie załatwią sprawy przez telefon bez pomocy tłumacza języka migowego. A osoby z niepełnosprawnością intelektualną mogą mieć problem ze zrozumieniem trudnego tekstu.
Ale dostępność związana jest nie tylko z niepełnosprawnością. Dostępność to także:
- przewijaki w sklepach i urzędach dla rodziców z maluchami,
- specjalne miejsca w komunikacji miejskiej dla kobiet w ciąży,
- a nawet proste chodniki przy dworcu dla osób z dużymi bagażami.
Pamiętajmy, dostępność to nie preferencje. To wyrównywanie szans. A niepełnoSPRawność, to nie niepełnoPRawność. Ograniczenia fizyczne nie ograniczają praw.
Bądźmy życzliwi i wyrozumiali!
O autorze
Autorem tekstu jest Paweł Nowak (Zespół Komunikacji i Promocji, Departament Programów Pomocowych, Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej).