Trwa ładowanie...

 

Trwa zapisywanie na newsletter...

Innowacyjny materiał, który chroni przed otarciami skóry #HistorieZPasją

Z tym materiałem możesz powiedzieć otarciom skóry: „pa, pa!”. Wymyśliła go polska przedsiębiorczyni. To innowacja, która może polepszyć komfort życia, zwłaszcza osób otyłych.

"Panie Pawle, jem żurek, mogę dokończyć jeść, czy się Pan spieszy?" – usłyszałem w słuchawce, gdy zadzwoniłem porozmawiać o projekcie.

Takie osoby lubię najbardziej. Bezpretensjonalne, serdeczne i bezpośrednie.

Osobą, do której dzwoniłem była Urszula Markowicz-Jureczko, przedsiębiorczyni od wielu lat działająca na pograniczu kosmetyki, kosmetologii i medycyny, właścicielka firmy AXYZ. Interesuje ją szczególnie medycyna naturalna. Sama nazywa siebie „naturopatką nastawioną na pomoc ludziom”.

Po godzinie zdzwoniliśmy się ponownie. Chciałem dowiedzieć się więcej o jej wynalazku.

Urszula Markowicz-Jureczko i innowacyjny "plaster" (fot. Andrzej Hudecki)Urszula Markowicz-Jureczko i innowacyjny "plaster" (fot. Andrzej Hudecki)

Innowacja na skalę światową

"Stworzyliśmy produkt, którego nie ma jeszcze na świecie– deklaruje przedsiębiorczyni.

Tym produktem jest materiał (w dużym uproszczeniu można powiedzieć, że plaster), który ma zadanie chronić skórę przed otarciami. Materiał powstał przede wszystkim z myślą osobach otyłych, zwłaszcza dzieciach. Ale nie tylko. Na otarcia narażeni są też np. sportowcy czy kobiety w ciąży.

Osoby otyłe mogą nakleić go sobie w miejscach szczególnie narażonych na otarcia (np. uda, pachwiny, pod piersiami, pod pachami). Chodzi o to, by zapobiegać otarciom. Jak deklaruje przedsiębiorczyni, to produkt dobry również dla osób, które po prostu dużo się ruszają i przez to mogą cierpieć z powodu otarć.

Ból, który zniechęca do aktywności

"Z bólem, jaki powstaje w wyniku otarć skóry mają na co dzień do czynienia w szczególności ludzie młodzi. Powoduje on niechęć do różnych form aktywności, a to przekłada się na stan zdrowia. Rezygnacja z ruchu występuje szczególnie w trakcie upałów podczas wakacji. I właśnie widok dzieci oraz młodzieży mającej problem z normalnym poruszaniem się ze względu na liczne otarcia zainicjował powstanie naszego projektu" – tłumaczy Urszula Markowicz-Jureczko w rozmowie z rdimpact.pl

Obecnie stosowane metody na otarcia (np. aloes, puder, mąka ziemniaczana) bądź zapobiegające otarciom (np. zasypki, lubrykanty, kremy) nie rozwiązują problemu otarć i nie są dla wszystkich, np. ze względu na uczulenia.

Płyn polimerowy, którym wypełnia się urządzenie do drukowania innowacyjnego materiału (fot. Urszula Markowicz-Jureczko)
Płyn polimerowy, którym wypełnia się urządzenie do drukowania innowacyjnego materiału (fot. Urszula Markowicz-Jureczko)

Patent na polimery

Plaster zbudowany jest z naturalnych polimerów, które są jednym z podstawowych budulców żywych organizmów (naturalne polimery to np. celuloza, białka, kwasy nukleinowe). Polimery mają kształt włókien. W ramach projektu naukowcy sprawdzali jak zachowują się te włókna, gdy wypełni się je różnymi substancjami, np. aloesem, lanoliną czy maścią rozgrzewającą.

"Sprawdziliśmy zachowanie polimerów w przypadku wypełnienia ich 11 substancjami. Mamy już patent, który dotyczy sytuacji, w której nasz produkt nasączony jest olejem z awokado, aloesem, masłem shea, lanoliną i kwasem hialuronowym- wyjaśnia moja rozmówczyni. 

W efekcie powstał elastyczny, bardzo przyjemny dla skóry materiał. W badaniach klinicznych dowiedziono, że nie uczula i nie powoduje podrażnień. Plastry odżywiają i pielęgnują skórę.

"Ważne jest też to, że plaster przedłuża uwalnianie substancji w nim zawartych. Przykładowo, jeśli nasmarujemy bolące miejsce maścią rozgrzewającą, to jej działanie po dość krótkim czasie minie. Natomiast dzięki plastrowi, substancja uwalniana jest stopniowo i może działać dłużej– mówi Urszula Markowicz-Jureczko.

Produkt z potencjałem

W naszej rozmowie pojawia się też wątek medycznego wykorzystania materiału. Pomysłodawczyni projektu podkreśla, że potencjalnie możliwe byłoby wykorzystanie tych plastrów np. w leczeniu stopy cukrzycowej czy odleżyn.

"Stosowanie plastra jako wyrobu medycznego czy leku w przypadku naruszonej perforacji naskórka wymagałoby bardzo kosztownych badań klinicznych, na które nie wystarczyło funduszy z grantu– zaznacza Urszula Markowicz-Jureczko.

Prace nad innowacyjnym "plastrem" (fot. Andrzej Hudecki)
Prace nad innowacyjnym "plastrem" (fot. Andrzej Hudecki)

Naukowe podstawy

Materiał powstał we współpracy z naukowcami.

"Kierownikiem projektu był dr inż. Andrzej Hudecki, niezwykły człowiek, można powiedzieć, że mózg operacji" – podkreśla moja rozmówczyni.

To lider zespołu badającego materiały polimerowe i biomateriały w Instytucie Materiałów Nieżelaznych w Gliwicach. Instytut jest częścią Sieci Badawczej Łukasiewicz.

Większość specjalistycznych badań wykonano na Wydziale Medycznym Uniwersytetu Rzeszowskiego. Nad wszystkim czuwał Artur Cieślar–Podbuda z Centre for Molecular Medicine Norway, który nadzorował każdy etap prac badawczych opiniując każde podejmowane działanie.

Genialna bratanica

Ciekawi mnie jak powstał pomysł na ten projekt. Urszula Markowicz-Jureczko opowiada, że tak naprawdę pomysłodawczynią jest bratanica Daria.

"Rozmawiałam kiedyś z Darią o pomyśle stworzenia takich plastrów na zmarszczki. Daria wówczas była nieco okrąglejszą osobą, która jak się otarła podczas cieplejszych wiosennych dni, to miała rany aż do jesieni. Zasugerowała mi żebym raczej zrobiła coś, co pomoże osobom zmagającym się z podobnymi problemami– wspomina.

Przez całą naszą rozmowę czuję ogromną dumę bijącą od Pani Urszuli. Widać, że jest autentycznie zadowolona z tego, co udało się zrobić jej i zespołowi. Opowiada mi ciekawą historię, która dodała jej skrzydeł.

"Prezentowałam ostatnio mój projekt na konferencji w Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. W pewnym momencie wstała starsza Pani i powiedziała, że to jest właśnie produkt, którego szuka. Niedawno jej wnuczek zatarł się w pachwinach, wstydził się nawet pokazać te otarcia. Stosowali mąki, talki, maści. Działało, ale musieli to robić bardzo często, nawet co pół godziny– opowiada moja rozmówczyni.

Urszula Markowicz-Jureczko w laboratorium (fot. Andrzej Hudecki)Urszula Markowicz-Jureczko w laboratorium (fot. Andrzej Hudecki)

Co z komercjalizacją

Pytam ją co dalej. Plaster na razie nie jest produkowany seryjnie i nie można go kupić w sklepach.

"Chcę skomercjalizować ten wynalazek. Jestem w trakcie rozmów z kilkoma firmami– deklaruje Urszula Markowicz-Jureczko.

Mi pozostaje trzymać kciuki. Szczególnie za komercjalizację i te kosztowne badania kliniczne, bo sprawa dotyczy także mnie. Gdy kilka lat temu byłem pierwszy raz w Nowym Jorku, zachłysnąłem się tym miastem. Pojechałem metrem najdalej jak się dało na północ miasta, na Bronx. To był upalny dzień. Przeszedłem na piechotę kilkadziesiąt kilometrów na południowy skrawek Manhattanu. Czy muszę mówić, że przez odparzenia przez tydzień nie mogłem chodzić?

Projekt „Opracowanie nowego materiału ochronnego do celów profilaktycznych i regenerujących o optymalnych właściwościach przylegania do powierzchnia ciała dzieci otyłych” otrzymał 402,5 tys. zł dofinansowania z Funduszy Norweskich w ramach Programu Przedsiębiorczość i Innowacje.

Zachęcam do odwiedzenia strony internetowej firmy AXYZ, na której możecie poczytać o projekcie.

Autor tekstu: Paweł Nowak (Departament Programów Pomocowych, Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej).