Trwa ładowanie...

 

Trwa zapisywanie na newsletter...

Jak Islandczycy spędzają Wielkanoc

Lubisz czekoladę? Zajadasz się baraniną? Uwielbiasz spędzać czas z rodziną? A może jeździsz na nartach? Jeśli chociaż raz odpowiedziałeś „tak”, to islandzka Wielkanoc jest dla Ciebie.

Ach Ci ludzie północy. Tylko świętują i świętują. Wczoraj pisaliśmy o tym, jak święta Wielkiej Nocy spędzają Norwegowie. Dzisiaj zajmujemy się Islandczykami. I jednym, i drugim Polacy mogą pozazdrościć wolnego od pracy. Jednak długi odpoczynek to niejedyne co łączy Wielkanoc w Norwegii i Islandii. Podobieństw jest więcej.

Tylko nie pocałuj klamki

Na Islandii, podobnie jak w Norwegii, świętowanie rozpoczyna się już w Wielki Czwartek i trwa do poniedziałku. Wielkanoc to pięciodniowe święto narodowe. Nie oznacza to wprawdzie, że wszystkie sklepy są zamknięte, ale raczej nie nastawiajcie się na duże zakupy. Wycieczka do większości sklepów może skończyć się pocałowaniem klamki, zwłaszcza w Wielki Piątek. Inne są też godziny działania różnych atrakcji. Bary, kluby i miejsca spotkań pozostają w piątek zamknięte.

Jak podaje Demi w filmie „Jak w Islandii obchodzi się Wielkanoc?” na kanale „Nasza Islandia” na Youtube, jest w Reykjaviku grupa ateistów, którzy protestują przeciwko zakazowi wspólnych gier i zabaw. Spotykają się ponoć w centrum miasta i grają w bingo. Podobno żadne mandat jeszcze się za to nie posypały.

Kapryśna pogoda na wyjazd

Drugi most łączący Wielkanoc islandzką i norweską to rodzinne wyjazdy. Wielkanoc przypada najczęściej na przełomie marca i kwietnia. To czas, kiedy dni stają się coraz dłuższe, a noce coraz krótsze, choć wciąż można jeszcze zobaczyć zorzę polarną. Wielu Islandczyków wybiera się na wieś do swoich domków, a niektórzy na narty. W kwietniu zazwyczaj czynny np. stok w Akureyri na północy kraju.

W Reykjaviku nie spodziewajcie się śniegu na Wielkanoc. Dawno już go tam w tym czasie nie było. Możecie natomiast, czego Wam nie życzymy, doświadczyć Páskahret, czyli wiosennego załamania pogody. Deszcz, sztorm, silny wiatr – te trzy słowa najlepiej opisują to zjawisko. Jak widać, zima nie chce dać o sobie zapomnieć i walczy z bardziej przyjazną wiosną.

Jeśli Islandczyk wyjeżdża na Wielkanoc zagranicę, to najczęściej wybiera ciepłą Teneryfę. Wcale się nie dziwimy. Sami pod koniec polskiej zimy mamy ochotę wygrzać kości.

Czekoladowa Wielkanoc

Teraz coś, od czego powinniśmy w zasadzie zacząć. Jeśli islandzka Wielkanoc miałaby jakąś fizyczną formę, to byłoby zdecydowanie jajko. Czekoladowe jajko. Takie z mlecznej czekolady, ale może to być też czekolada biała lub wegańska. Páskaegg – tak nazywają się te jaja i jest to zdecydowanie pierwsze skojarzenie z Wielkanocą na Islandii.

Czekoladowe jajka mają różne rozmiary – od 1 do 7. Największy rozmiar jest tak duży, jak ludzka głowa. Znajdują się w nich inne słodycze, np. żelki, cukierki, batoniki. Z tej tradycji cieszą się przede wszystkim dzieci. Páskaegg zjada się najczęściej w niedzielę, ale nie wszystkie łakomczuchy są w stanie wytrzymać.

Ambitni rodzice urządzają dzieciom Páskaeggjaleit, co można przetłumaczyć jako „polowanie na jaja”. Zostawiają wtedy dzieciom wskazówki jak znaleźć w domu takie jajko albo bawią się znane nam dobrze „ciepło-zimno”. Zresztą nie tylko w domu, bo takie polowania urządzane są też w ogrodach i parkach, np. na wyspie Videy w Reykjaviku.

"Páskaegg jest dosyć częstym podarunkiem od pracodawców dla pracowników" – mówi Demi z kanału „Nasza Islandia” na Youtube.

Ciekawi jesteśmy czy dzieje się tak z myślą o dzieciach, czy raczej ze względu na jeszcze jeden przedmiot, który zawierają. Otóż w każdym jajku znajduje się málsháttur – karteczka z islandzkim powiedzeniem lub przysłowiem. Dorośli czytają te kartki na głos i rozważają znaczenie zapisanych na nich słów.

Islandzki stół świąteczny

"Inną typową tradycją wielkanocną jest rodzinny obiad w Niedzielę Wielkanocną. Podaje się wtedy pieczony udziec jagnięcy z glazurowanymi ziemniakami, czerwoną kapustą, fasolką szparagową i konfiturą rabarbarową" – czytamy na stronie visiticeland.com

Taki późny obiad ma zazwyczaj uroczysty charakter i je się go razem z rodziną.

A czym się go popija? Demi z kanału „Nasza Islandia” mówi np. o bezalkoholowej mieszance napoju słodowego z napojem pomarańczowym. Popularne są też piwa, które, podobnie jak wiele produktów, otrzymują specjalne wielkanocne opakowania.

Jeśli chodzi o dekoracje, to na Islandii, podobnie jak w Norwegii, królują kolory żółty i zielony. Dominują kwiaty takie jak żonkile, tulipany, forsycje. W sklepach można kupić dokładnie to, co w Polsce, czyli zajączki, jajeczka i kurczaki.

Ogień i muzyka

Dwie islandzkie tradycje wielkanocne są naprawdę wyjątkowe i skradły nasze serca.

Wielkanoc na Islandii to trochę takie symboliczne pożegnanie zimy. Dawno temu Wikingowie rozpalali ogniska na znak odrodzenia słońca i nadejścia wiosny.

"Jako czas odnowy i nowego życia, Wielkanoc często obchodzona jest na Islandii poprzez rozpalenie ogniska na koniec długiego, ciemnego sezonu zimowego"– podaje portal Icelandcars.is.

Druga islandzka tradycja, której warto się przyjrzeć, to festiwal muzyczny „Aldrei for eg sudur”, czyli „Nigdy nie byłem na południu”. Odbywa się on daleko na północnym zachodzie wyspy - w Isafjordur - podczas weekendu wielkanocnego. Festiwal założyli islandzki muzyk Mugison i jego ojciec PapaMug, którzy pochodzą z tego miasta.

"Podczas wielkanocnego weekendu śnieg zazwyczaj pokrywa drogi prowadzące na Fiordy Zachodnie, więc wiedzieli, że jedynymi ludźmi, którzy odważą się przyjechać na festiwal, będą prawdziwi miłośnicy muzyki. A na Islandii prawdziwych miłośników muzyki jest mnóstwo. Od 2000 do 3000 osób przyjeżdża na Fiordy Zachodnie podczas tego festiwalu, prawie dwa razy więcej niż liczy populacja Isafjordur i pobliskich miasteczek" – pisze portal guidetoiceland.is

Raczej odpoczynek niż kościół

Na koniec coś o religijnym wymiarze świąt. W 995 roku królem Norwegii został Olaf Tryggvason, który wprowadził chrześcijaństwo w krajach nordyckich. Większość mieszkańców Islandii była wtedy poganami. W 1000 roku chrześcijaństwo stało się oficjalną religią Islandii. Chrześcijańskie zwyczaje, w tym obchody Wielkanocy, sprowadzili do Islandii norwescy i irlandzcy misjonarze.

Dzisiaj większość Islandczyków określa się jako luteranie, choć trzeba przyznać, że jako naród nie są specjalnie religijni. Duża część mieszkańców krainy lodu i ognia traktuje Wielkanoc jako wolny czas, który można spędzić z rodziną. Niektórzy oczywiście idą do kościoła w  Wielki Piątek i Niedzielę Wielkanocną, ponieważ dla chrześcijan Wielkanoc to czas jest to czas refleksji, modlitwy i radości.  W wielu kościołach odbywają się także specjalne wydarzenia o tematyce wielkanocnej, w tym koncerty.

Artykuł powstał na bazie następujących materiałów: